Misie!
świąteczny szał trwa.. a ja sobie koczuję w mojej pracowni* popijając nalewki które udało mi się w tym roku zrobić... i muszę przyznać, że owoce z nalewek robią dobrze.
Dzisiaj krótka notka o nutkach przygotowanych do zawieszenia na choince.
* pracownia brzmi godnie - a to tylko pomieszczenie wydzielone mi przez rodziców w piwnicy ich domu - do którego nie ma nikt wstępu oprócz dwóch czarnych kotów - Zarazy (Łałałyłci) i Przytulaka.
PS jutro będą szklane choinki - ZAPRASZAM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz